/Kto, kiedy wróci do zdrowia?  

Kto, kiedy wróci do zdrowia?  

Przygotowania do rundy wiosennej w Kolejorzu idą pełną para, ale Lech musi radzić sobie bez kilku podstawowych piłkarzy. Z powodu kontuzji wykluczony jest np. Szymon Pawłowski oraz Karol Linetty. 

Do zdrowia wraca pomału Maciej Wilusz, który trenuje z zespołem i niedługo powróci do pełni sił.

– Maciej Wilusz realizuje swój program rehabilitacyjny. Wszystko idzie zgodnie z planem, może wykonywać coraz więcej elementów, aczkolwiek nie wygląda to aż na tyle dobrze, żeby mógł wchodzić w kontakt z przeciwnikiem – mówi trener Skorża. Coraz lepiej radzi sobie też Szymon Pawłowski, który poddał się w przerwie zimowej zabiegowi. Natomiast Kasper Hamalainen doznał urazu podczas zgrupowania w Belek – Jest taki plan, żeby Szymon Pawłowski w drugiej części zgrupowania już wszedł na boisko w sparingu, a Kasper przeszedł badania, które nie wykazały groźnej kontuzji i normalnie z nami trenuje.

Do walki z Tomaszem Kędziorą o miejsce na prawej obronie z pewnością przystąpi Kebba Ceesay, który kontuzję ma już za sobą.

– Chcemy, żeby zagrał w meczu sparingowym podczas drugiego obozu – mówi opiekun lechitów.

Sprawa komplikuje się nieco ze zdrowiem Karola Linettego, który na drugie zgrupowanie do Turcji nie pojedzie z powodu kontuzjo stawu skokowego.

– Gdyby nie jego uraz, to byłbym zadowolony. Wiemy jak bardzo jest to dla nas ważny zawodnik. Chcieliśmy, żeby przeszedł z drużyną cały okres przygotowawczy, ale się nie udało. Musi dojść jak najszybciej do siebie. Będzie miał program rehabilitacyjny, żeby wzmocnić staw skokowy i będzie potrzebował jeszcze około 10 dni na dojście do siebie, więc sprawa nam się skomplikowała.

Od przyszłego tygodnia z drużyną normalnie trenować będzie Zaur Sadajew, który do Turcji doleciał w połowie zgrupowanie z powodu urazu zęba.

– Jest po zabiegu stomatologicznym i zacznie treningi z nami dopiero w poniedziałek. Sytuacja z jego szczęką jest pod kontrolą, cały czas trenował indywidualnie –  kończy Maciej Skorża.

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.