/Lechia lepsza od Lecha

Lechia lepsza od Lecha

W meczu 9. kolejki Lotto Ekstraklasy Lech przegrał z Lechią w Gdańsku 1:2. Bramkę dla Kolejorza zdobył Marcin Robak. Od pierwszych minut spotkania widać było, że obie drużyny są bardzo zdeterminowane, by wygrać. Już w 6. minucie Marcin Robak był sam na sam z bramkarzem gospodarzy, lecz nie zdążył dobiec do piłki. Dwie minuty później szansę na zdobycie gola mieli przeciwnicy, dokładniej Paixao, lecz jego strzał był ponad bramką. Kolejne minuty meczu to seria fauli obu drużyn. Żółtą kartką ukarany został Tamas Kadar po faulu na Flabio Paixao. Mecz zrobił się nieprzyjemny dla oka, a zgromadzona licznie publiczność zmuszona była oglądać faul za faulem. W końcu w 15. minucie okazję do zdobycia bramki miał Makuszewski, zawodnik wypożyczony z Lechii Gdańsk, ale jego strzał obronił Milinković-Savić. Chwilę później akcja przeniosła się na drugą stronę boiska, dośrodkowywał Flabio Paixao, lecz Burić doskonale sobie z nim poradził. Znów na boisku przeważał dźwięk gwizdka sędziego po przewinieniach piłkarzy obu drużyn. W 35. minucie dośrodkowywał Makuszewski do Robaka, a ten zdobył bramkę dla Kolejorza. Radość piłkarzy i ponad tysięcznej grupy kiboli drużyny z Wielkopolski nie trwała długo, bowiem gdańszczanie trzy minuty później wyrównali. Dośrodkowywał Krasić, Marco Paiaxo próbował pokonać bramkarza Lecha główką, lecz golkiper Kolejorza sobie z tym poradził. Niestety przy dobitce nie miał już szans. Końcówka pierwszej połowy to groźna akcja gospodarzy, lecz nie zmieniająca wyniku.

Po wznowieniu gry oba zespoły wyszły na boisko bez zmian. Chwilę później żółtą kartką został ukarany drugi piłkarz Lecha, Tomasz Kędziora po faulu na Grzegorzu Kuświku. W 55. minucie sędzia podyktował rzut wolny dla poznaniaków, lecz wykonujący go Maciej Gajos trafił w mur. Kilka minut później kolejna szansa dla Kolejorza, Makuszewski dośrodkowywał, ale strzał Robaka obronił bramkarz gospodarzy. Szkoleniowcy obu drużyn zdecydowali się na zmiany. W Lechu Majewski zmienia Gajosa, a w drużynie Lechii, Peszko wchodzi za Kuświka. Pomocnik Lecha kilka minut po wejściu na boisko uderzał w światło bramki przeciwnika, lecz jego strzał został obroniony przez bramkarza. W 69. minucie kolejny raz doskonale dośrodkowywał Makuszewski, w polu karnym był Robak, lecz jego strzał znów został obroniony. Dobitka również. Kolejorz przejął inicjatywę na boisku, bliski zdobycia bramki był też Szymek Pawłowski, jednak i jego strzał został obroniony. Szkoleniowiec Lecha zdecydował się na ostatnie zmiany. Na boisku pojawili się Jevtić i Formella, odpowiednio za Pawłowskiego i Makuszewskiego. Piotr Nowak, również wykorzystał zmianę i na placu gry za Krasicia wszedł Michał Chrapek. W drugiej połowie to Lech był lepszą drużyną, lecz nie potrafił tego przypieczętować bramką i to grająca słabiej Lechia wyszła na prowadzenie. Strzelcem bramki… Maciej Wilusz, od którego odbiła się piłka. Końcówka meczu należała do Lechii, która po zdobyciu gola miała szansę na podwyższenie wyniku, lecz strzał Marco Paiaxo minął bramkę Jasmina Buricia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1.

Lechia Gdańsk – Lech Poznań 2:1 (1:1)

Bramki: 38. Marco Paiaxo,– 35. Marcin Robak, 87. Maciej Wilusz

Żółte kartki: 12. Tamas Kadar, 46. Tomasz Kędziora

Lechia Gdańsk: Milinković-Savić – Wawrzyniak, Maloca, Nunes, Wojtkowiak – Krasić (75. Michał Chrapek), Sławczew – Wolski (81. Lukas Haraslin), Flavio Paixao – Kuświk (63. Sławomir Peszko), Marco Paixao

Lech Poznań: Burić – Kędziora, Nielsen, Wilusz, Kadar – Trałka, Tetteh – Makuszewski (75. Dariusz Formella), Gajos (62. Radosław Majewski), Pawłowski (71. Darko Jevtić) – Robak

Natalia Grygiel

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.