/Remis w meczu aktualnego mistrza z wicemistrzem Polski. Kibice w Warszawie nie obejrzeli w tym spotkaniu żadnej bramki.Warszawie

Remis w meczu aktualnego mistrza z wicemistrzem Polski. Kibice w Warszawie nie obejrzeli w tym spotkaniu żadnej bramki.Warszawie

Legia Warszawa zremisowała z Piastem Gliwice w meczu aktualnego mistrza z wicemistrzem Polski. Kibice w Warszawie nie obejrzeli w tym spotkaniu żadnej bramki.

Pierwsza połowa spotkania przy Łazienkowskiej 3 to absolutna dominacja Legii. Wystarczy przytoczyć statystyki rzutów rożnych, których Legia wykonała w tym czasie 11, a rywale żadnego. Jednak pierwsi znakomitą okazję do objęcia prowadzenia mieli goście, ale strzał jednego z zawodników Piasta poszybował nad poprzeczką.

Później na boisku rządzili i dzielili gospodarze. Legioniści praktycznie nie schodzili z połowy rywala, ale dominacja ta nie oznaczała też jakiejś wielkiej kanonady na bramkę Jakuba Szmatuły. Ta tak naprawdę zaczęła się dopiero w końcowym kwadransie pierwszej odsłony spotkania, kiedy to znakomite okazje mieli Aleksandar Prijović, Nemanja Nikolić, Mihaił Aleksandrov oraz Michał Kucharczyk, który próbował zdobyć bramkę strzałem z dystansu. Żadnemu z nich sztuka strzelenia bramki jednak się nie udała, gdyż zawsze na drodze piłki do siatki stawał albo Jakub Szmatuła albo któryś z obrońców gości. Dlatego też po 45 minutach gry było 0:0.

Lustrzane odbicie – tak można powiedzieć o drugiej połowie niedzielnej rywalizacji. W przerwę w drużynie Piasta nastąpiła jedna zmiana, na boisko wszedł Marcin Pietrowski i to właśnie on w 47. minucie powinien zostać bohaterem gości. Pietrowski otrzymał znakomite podanie, po którym znalazł się całkiem niepilnowany w polu karnym, a przed sobą miał tylko bramkę i Arkadiusza Malarza. Zawodnik Piasta jednak nie dał nawet okazji do interwencji bramkarzowi Legii, gdyż strasznie spudłował.

No i od tego momentu znowu rozpoczęła się druzgocąca przewaga Legii. Sporo ożywienia w jej szeregi wniósł Stevan Langil. To właśnie nowy nabytek Wojskowych wypracował trzy okazje, jedną Nemanji Nikoliciowi, który chyba tylko sam wie, jak z pięciu metrów nie pokonał Jakuba Szmatuły i dwie Aleksandarovi Prijoviciowi, który dwa razy spudłował.

Legia zremisowała więc z Piastem 0:0, pozostając niepokonaną w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy, ale notując już trzeci remis przed własną publicznością.

Legia Warszawa – Piast Gliwice 0:0 (0:0)

Krakowianka z wyboru. W derbach stolicy Małopolski kibicuje północnej stronie Błoń. Lubi podróżować po Polsce, zwykle "przypadkowo" natrafiając na spotkania Ekstraklasy lub polskiej reprezentacji. Zwykle można ją spotkać z aparatem. Pasjonatka oceanografii.