/Podbeskidzie wychodzi ze strefy spadkowej kosztem Wisły Kraków!

Podbeskidzie wychodzi ze strefy spadkowej kosztem Wisły Kraków!

Wisła Kraków w strefie spadkowej! Krakowski klub przegrał przed własną publicznością z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:2 i po raz pierwszy od ponad 6 tys dni ląduje pod „kreską”!

„Biała Gwiazda” zagrała osłabiona brakiem czterech podstawowych zawodników, ale jednak wzmocniona Rafałem Wolskim. Wypożyczony z Fiorentiny 24-latek dopiero w środę po raz pierwszy trenował ze swoim nowym zespołem, ale trener Tadeusz Pawłowski i tak postawił na niego od pierwszego gwizdka, a Wolski – przynajmniej w I połowie – udowodnił, że przed trzema laty Fiorentina nie bez przyczyny zapłaciła za niego Legii Warszawa 2,7 mln euro.

Pierwsza połowa była popisem nowego Wiślaka. Przez Wolskiego przechodziły wszystkie akcje gospodarzy, a on nadawał im właściwy kierunek. W 19. minucie natomiast pokazał próbkę umiejętności, dzięki którym kiedyś był uznawany za wielki talent. Przejął piłkę na 30. metrze od bramki Podbeskidzia, jednym piruetem oszukał rywala i wpadł w pole karne gości, ale jego strzał obronił Emilijus Zubas.

Górale odpowiedzieli na to wolejem Mateusza Możdżenia z 25 metrów i „główką” Roberta Demjana po centrze Możdżenia, ale w obu przypadkach Michał Miśkiewicz pewnie chwycił piłkę.

W 38. minucie stadion im. Henryka Reymana eksplodował z radości po podręcznikowej akcji duetu Zdenek Ondrasek-Rafał Wolski. Czech zgrał piłkę klatką do Wolskiego, który po chwili odegrał ją w polu karnym do Ondraska, a ten jako pierwszy dopadł do piłki i precyzyjnym strzałem umieścił ją w bramce Podbeskidzia.

Kilkadziesiąt sekund później niewiele brakło, a Ondrasek w kuriozalnych okolicznościach zdobyłby drugą bramkę. Napastnik Wisły pognał za Piackiem, który wycofał piłkę do Zubasa, ale zagrał zbyt lekko i Litwin nie miał wiele czasu na wybicie futbolówki, trafiając nią w nadbiegającego Ondraska, ale na szczęście gości piłka poszybowała nad poprzeczką.

Gdy wydawało się, że Wisła postawi kropkę nad „i”, do wyrównania doprowadzili goście. W 63. minucie sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował rzut karny za zaranie ręką Rafała Pietrzaka, a „11” na gola zamienił Możdżeń. Na 10 minut przed końcem meczu trener Pawłowski chciał postawić wszystko na jedną kartę, wprowadzając do gry Pawła Brożka i Krzysztof Drzazgę, ale gdy napastnicy czekali przy linii bocznej, by wejść do gry, Podbeskidzie przeprowadziło zabójczą kontrę. Paweł Tarnowski zagrał prostopadle do Samuela Stefanika, a ten z zimną krwią pokonał Miśkiewicza.

Górale zapewnili sobie wyjście ze strefy spadkowej kosztem Wisły. „Biała Gwiazda” wyśrubowała serię dziewięciu spotkań bez zwycięstwa oraz dziewięciu bez wygranej przy R22. Na zwycięstwo u siebie Wiślacy czekają już od 28 sierpnia 2015 roku.

Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (1:0)
1:0 – Ondrasek 38′
1:1 – Możdżeń (k.) 63′
1:2 – Stefanik 80′

Składy:

Wisła: Michał Miśkiewicz – Boban Jović, Alan Uryga, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak – Denis Popović (83′ Paweł Brożek), Tomasz Cywka – Patryk Małecki (69′ Rafał Boguski), Rafał Wolski, Witalij Bałaszow (83′ Krzysztof Drzazga) – Zdenek Ondrasek.

Podbeskidzie: Emilijus Zubas – Marek Sokołowski, Jozef Piacek, Paweł Baranowski, Oleg Wierietiło – Damian Chmiel, Anton Sloboda (58′ Samuel Stefanik), Mateusz Możdżeń Jakub Kowalski (77′ Paweł Tarnowski) – Mateusz Szczepaniak, Robert Demjan (69′ Kohei Kato).

Żółte kartki: Cywka, Sadlok (Wisła) oraz Sokołowski, Kowalski, Wierietiło (Podbeskidzie).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Widzów: 10 057.

Co lubię? Liverpool, ranne wstawanie (czasami), podróże po Europie, hokej; czego nie lubię? Manchesteru United, marchewki, rozpakowywania walizki.