/Podział punktów we Wrocławiu

Podział punktów we Wrocławiu

Lech do dru­giej poło­wypro­wa­dził ze Śląskiem, ale nie potra­fił tego korzyst­nego wyniku utrzy­mać. Osta­tecz­nie “Kole­jorz” zre­mi­so­wał spo­tka­nie 1:1 i przy­naj­mniej do meczu GKS-u Beł­cha­tów awan­so­wał na piątą pozy­cję. Dla Lecha był to piąty wyjaz­dowy mecz bez wygranej.

Spo­tka­nie roz­po­częli pił­ka­rze gospo­da­rzy, ale już w dru­giej minu­cie na pro­wa­dze­nie wyszli lechici. Paw­łow­ski zagrał do Jevti­cia, ten minął kilku zawod­ni­ków Śląska w polu kar­nym i pła­skim strza­łem po ziemi poko­nał Pawełka.  Szybko odpo­wie­dzieć chcieli pod­opieczni tre­nera Paw­łow­skiego, ale dobrze spi­sała się poznań­ska obrona. Wynik pod­wyż­szyć chciał Paw­łow­ski, jed­nak jego strzał nie spra­wił zbyt wielu pro­ble­mów bram­ka­rzowi wro­cła­wian. W 14. minu­cie dośrod­ko­wy­wał Paw­łow­ski, osta­tecz­nie Kędziora ude­rzył nad poprzeczką.

Kilka minut póź­niej sam na sam z Gostom­skim zna­lazł się Paixao, ale kapi­tan Śląska ude­rzył obok bramki.  W 20. minu­cie z pra­wego skrzy­dła w pole karne zagry­wał Kow­nacki, jed­nak poda­nie prze­ciął gol­ki­per gospo­da­rzy. Akcję póź­niej dośrod­ko­wy­wał Kędziora, a Kow­nacki ude­rzył nad bramką. Ponow­nie w pole karne zagry­wali lechici. Tym razem był to Hen­ri­quez, ale i Pawe­łek był na poste­runku. W 27. minu­cie Mila dośrod­ko­wał w pole karne, ale dobrze piąst­ko­wał Gostom­ski. Fut­bo­lówka tra­fiła do Picha, który zde­cy­do­wał się na strzał, jed­nak znowu z dobrej strony poka­zał się Gostek.

W 33. minu­cie po raz kolejny z dobrej strony poka­zał się Jevtić. Szwaj­car ude­rzał w prawy róg bramki Pawełka, który wygiął się jak struna i spa­ro­wał piłką.  Chwilę póź­niej Paixao powi­nien dopro­wa­dzić do wyrów­na­nia. Por­tu­gal­czyk otrzy­mał piłką na głowę w polu kar­nym, ude­rzył, ale Gostom­ski obro­nił to w zna­ko­mity sposób.

Jako pierw­szy na strzał w dru­giej poło­wie zde­cy­do­wał się Kow­nacki, ale dobrze inter­we­nio­wał Pawe­łek. Wro­cła­wia­nie bar­dzo chcieli dopro­wa­dzić do wyrów­na­nia, jed­nak bez zarzu­tów spi­sy­wała się defen­sywa lechi­tów.  W 61. minu­cie pro­wa­dze­nie pod­wyż­szyć powi­nien Hama­la­inen. Fin zna­lazł się sam na sam z Paweł­kiem, ale kapi­talną inter­wen­cją popi­sał się bram­karz gospodarzy.

Nic nie zapo­wia­dało, że pozna­niacy stracą bramkę. Stało się tak w 70. minu­cie, kiedy z pra­wej strony boiska na bramkę ude­rzał Machaj, poko­nu­jąc Gostom­skiego. Chwilę póź­niej poprzeczka ura­to­wała lechi­tów przed stratą dru­giego gola. Odpo­wie­dzieć pró­bo­wał Paw­łow­ski, ale jego strzał zatrzy­mał Pawełek.Obie dru­żyny w koń­cówce meczu pró­bo­wały wyszar­pać zwy­cię­stwo, ale spo­tka­nie zakoń­czyło się podzia­łem punktów.

ŚLĄSK WROCŁAWLECH POZNAŃ 1:1 (0:1)

BRAMKI: ‘70 Machaj  – ‘2 Jevtić

Żółte kartki: Pawe­łek – Trałka, Kędziora, Henriquez

Śląsk: Pawełek — Zie­liń­ski, Cele­ban, Hołota, Dudu — Hate­ley, Danie­le­wicz (56. Droppa) — Paixao, Mila, Pich (66. Ostrow­ski) — Machaj (83. Dankowski)

Lech: Gostom­ski — Kędziora, Ara­ju­uri, Kamiń­ski, Hen­ri­quez — Paw­łow­ski (86. For­mella), Trałka, Linetty, Jevtić (71. Lovrenc­sics), Kow­nacki — Hama­la­inen (76. Sadajew)

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.