/Rewelacja rozgrywek umacnia się na pozycji lidera

Rewelacja rozgrywek umacnia się na pozycji lidera

Ósme zwycięstwo na dziesięć spotkań. Dawno nie było w polskiej lidze takiego mocnego lidera, co więcej, nikt się nie spodziewał, że będzie to akurat Piast Gliwice! W piątkowym meczu podopieczni Radoslava Latala pokonali Śląsk Wrocław 2:1 po golach Heberta i Koruna.

Zespół Piasta nie zna słowa „kompromis” dlatego z każdego spotkania wychodzi zwycięsko lub ponosząc porażkę. Dzisiaj zawodnicyt z Gliwic mieli okazję wyjść na prowadzenie już w 5. minucie meczu. Błąd w obronie Śląska naprawił jednak Mariusz Pawełek, który wybił piłkę spod nóg Martina Nespora. To był pierwszy strzał ostrzegawczy dla podopiecznych trenera Tadeusza Pawłowskiego, który jednak…zignorowali. W 24. minucie Piast popisał się świetną akcją poprowadzoną przez środek boiska. Sasa Zivec zagrał prostopadłą piłkę do Nespora, ale napastnik z Gliwic trafił jedynie w słupek!

Przewaga gości była aż nadto widoczna, a swoje potwierdzenie znalazła w końcówce pierwszej połowy. Dośrodkowanie Patrika Mraza z rzutu wolnego wykorzystał Hebert, który wybił się nad obrońcę go kryjącego i głową pokonał Mariusza Pawełka! Gospodarze schodzili do szatni z jednobramkową stratą i gwizdami swojej publiczności.

Tak słaby występ przed swoją publicznością w pierwszej połowie poskutkował lepszą grą w drugiej części gry. Piast troszeczkę zapędził się pod bramkę Śląska i w 59. minucie wrocławianie mieli prawdziwą okazję do kontrataku. Wykorzystali ją perfekcyjnie! Jacek Kiełb przeszedł kilku zawodników gości zaliczając świetny rajd i podał do Kamila Bilińskiego, znajdującego się tuż przed Szmatułą. Strzałem w dalszy róg dał swojej drużynie wyrównanie.

Drużyna trenera Latala nie zwykła remisować, dlatego wzięła sprawy w swoje ręce. Cztery minuty po golu Bilińskiego „Piastunki” miały swoją kontrę poprowadzoną przez…środkowego obrońcę – Urosa Koruna. Patrik Mraz stanął przed świetną szansą oddania strzału, lecz uderzył niecelnie, choć na tyle szczęśliwie, że piłka spadła pod nogi wcześniej wspomnianego obrońcy. Ten intuicyjnie uderzył na bramkę Pawełka i dał swojej drużynie prowadzenie. Futbolówka po drodze odbiła się jeszcze po nodze jednego z defensorów Śląska, co zmyliło kapitana wrocławskiej drużyny.

Wrocławianie nie potrafili odpowiedzieć i ponieśli drugą porażkę z rzędu. Piast natomiast na 30 możliwych punktów zdobył już w tym sezonie 24. Wynik imponujący jak na polskie realia. W 1/3 sezonu zasadniczego dalej nie zwalniają tempa, co jedynie budzi respekt u rywali.

Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1:2 (0:1)
0:1 – Hebert 44′
1:1 – Kamil Biliński 59′
1:2 – Uros Korun 63′

Składy:

Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek – Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Tomasz Hołota (74′ Krzysztof Ostrowski), Mariusz Pawelec, Tom Hateley, Marcel Gecov, Flavio Paixao (87′ Michał Bartkowiak), Krzysztof Danielewicz (55′ Peter Grajciar), Jacek Kiełb, Kamil Biliński.

Piast Gliwice: Jakub Szmatuła – Uros Korun,  Kornel Osyra, Hebert, Marcin Pietrowski Radosław Murawski, Kamil Vacek (85′ Paweł Moskwik), Sasa Zivec (90 +1′ Mateusz Mak), Patrik Mraz, Josip Barisić, Martin Nespor (62′ Gerard Badia).

Żółte kartki: Piotr Celeban, Paweł Zieliński, Flavio Paixao, Mariusz Pawelec, Krzysztof Ostrowski, Jacek Kiełb (Śląsk Wrocław) oraz Sasa Zivec (Piast Gliwice).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 11 444

M. Perzanowski

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.