/Mistrz Polski poległ pod Wawelem. Wisła triumfuje

Mistrz Polski poległ pod Wawelem. Wisła triumfuje

W 3. kolejce T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań prze­grał na wyjeź­dzie z Wisłą Kra­ków 0:2.

Mecz nie rozpoczął się dobrze dla mistrzów Polski. Już w 7. minu­cie po zamie­sza­niu w polu kar­nym piłkę do bramki Burića wpa­ko­wał Bogu­ski. Po stra­cie bramki, „Kole­jorz” chciał szybko odpowiedzieć, ale akcje lechitów były nieporadne.

W 11. minu­cie z lewej strony zaatakowali gospodarze. Guer­rier otrzymał futbolówkę, szybko do niego wyszedł Burić i instynk­tow­nie wybił futbolówkę. W 18. minu­cie Lech miał szansę na wyrów­na­nie. Strza­łem z woleja popi­sał się Lovrenc­sics, ale bram­karz Wisły był na posterunku. Piłkarze  „Białej Gwiazdy” ruszyli z kon­try – Bogu­ski i Bro­żek ograli Kadara, wymie­nili kilka podań i szybko zna­leźli się pod polem kar­nym. Od straty gola ura­to­wała Lecha inter­wen­cja Linet­tego. W 20. minu­cie Kamiń­ski po rzucie rożnym ude­rzył fut­bo­lówkę, ale Cierz­niak zdo­łał obro­nić strzał.

W  56. minu­cie. Jevtić pro­sto­pa­dle zagrał do Hama­la­inena i zna­lazł się na wyśmie­ni­tej pozy­cji strzeleckiej, jednak świetną inter­wen­cją popi­sał się bram­karz Wisły, który koniusz­kami pal­ców wybił piłkę na rzut rożny. W 71. minu­cie w pole karne zagry­wał Douglas, piłkę przeciął Hama­la­inen, ale fut­bo­lówka prze­le­ciała ponad bramkę.

Przez ostat­nie 10 minut lechici pra­wie całą dru­żyną ruszyli do przodu. W doli­czo­nym cza­sie gry po błę­dzie Kadara w sytu­acji sam na sam zna­lazł się Bogu­ski, który nie zmar­no­wał swo­jej szansy i dobił „Kolejorza”.

WISŁA KRAKÓWLECH POZNAŃ 2:0 (1:0)

Bramki: 7. 90+3 Boguski,

Żółte kartki: Bogu­ski; Jevtić, Trałka

WISŁA: Cierz­niak – Jović, Gło­wacki, Guzmics, Bur­liga – Mączyń­ski, Uryga (89. Cywka) – Bogu­ski, Cri­vel­lara (76. Popo­vić), Guer­rier – Bro­żek (77. Jankowski)

LECH: Burić – Ces­say, Kadar, Kamiń­ski, Douglas – Linetty (64. Linetty), Trałka – Lovrenc­sics (72. For­mella), Hama­la­inen, Paw­łow­ski – Tho­malla (46. Jevtić)

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.