Trener Marcin Dorna po spotkaniu kadr Polski i Włoch do lat 20 nie krył zadowolenia ze zwycięstwa swojego zespołu oraz postawy swoich zawodników na murawie.
– Dziękujemy przede wszystkim miastu Lublin i tutejszym działaczom sportowym za tak doskonałe warunki do trenowania i gry oraz możliwość rozegrania mecz na nowym obiekcie z bardzo dobrym przeciwnikiem jakim są Włosi. Myślę, że ten mecz otwarcia Areny Lublin był godny stadionu oraz tych kibiców, którzy zasiedli na trybunach. Życzę realizacji rozwoju pomysłów na sport w mieście. Jeśli chodzi o sam mecz to cieszy mnie, że mój zespół zafunkcjonował bardzo dobrze. Jesteśmy drużyną, która dopiero się rodzi oraz będzie się cały czas rozwijała. Zadowolony jestem z indywidualnej postawy poszczególnych piłkarzy oraz z tego, że każdy z drużyny dal z siebie wszytko aby w meczu z Włochami odnieś sukces. Od moich zawodników, podczas zgrupowań i meczów kadry, wymagam pełnego zaangażowania w grę i w czwartkowym meczu tak było. Jak wiem wyniki są różne. Akurat z Włochami wygraliśmy jednak jeszcze raz trzeba podkreślić, że zawsze najważniejsze jest dla mnie pełne zaangażowanie moich podleśniczych w dany mecz. W tym spotkaniu to widziałem i dziękuję moim piłkarzom za to – tymi słowami trener Marcin Dorna skomentował mecz Polska – Włochy.
Czwartkowe zwycięstwo „Biało-czerwonych” nad Squadra Azzurra było trzecim odniesionym w tym roku w ramach Turniej Czterech Narodów ( w marcu w ubiegłorocznej edycji turnieju Polska pokonała Włochy 1:0. We wrześniowym meczu obecnej edycji równie triumfowali Polacy – przyp. red). Czy to znak, że polska myśl szkoleniowa zaczyna przewyższać tę włoską – Oczywiście to nie jest kwestia licytacji wynikami. Jednak nas bronią wynik. Zespół włoski to bardzo dobry i groźny przeciwnik. Włosi to bardzo dobrze wyszkolona drużyna oraz zawsze jest doskonale przygotowana do każdego spotkania. Wszyscy chyba znamy wartość ligi włoskiej, a także poszczególnych kadr Italii. Jednak kreowanie jakiejkolwiek rywalizacji na poziomie myśli szkoleniowej jest totalnie bezcelowe. Myślę, że na chwilę obecną wszyscy trenerzy młodzieżowi w Europie jesteśmy szkoleni podobnie. Cieszy oczywiście, że z tak mocnym rywalem potrafimy zaprezentować się tak dobrze i grać jak równy z równym. Jeśli siw wygrywa trzy mecze z rzędu jest to bardzo pozytywny bodziec. Jednak doskonale wiemy, że w piłce nożnej może być bardzo różnie. Co sztabu polskiej kadry absolutnie nie zwalnia z wytężonej pracy jaka do tej pory wykonaliśmy – powiedział opiekun polskiej kadry U-20.
Do kadry U20 na październikowe mecze powołanie dostali Paweł Cibicki i Mateusz Miazga. Napastnik szwedzkiego Malmö FF, który ostatnio swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami w polskich mediach zgłosił tuż przed rozpoczęciem zgrupowania kontuzję kolana. Natomiast Mateusz Miazga wybrał grę w olimpijskiej kadrze USA . – To nie jest czas i miejsce na wydanie ostatecznego sądu nad tymi zawodnikami z moje strony. Jesteśmy na zgrupowaniu kadry Polski do lat 20. Mamy tutaj dwudziestu świetnych zawodników, z którymi kapitalnie się pracuje i koncentrujemy się na pracy z nimi. Zawsze ci co są na zgrupowaniu są dla nas najważniejsi. Oczywiście jesteśmy w kontakcie z każdym zawodnikiem, który nas interesuje i jest obserwowany przez nas. Pozwolicie Państwo, że na ostatecznie deklaracje w tej sprawie przyjdzie inny czas i przede wszystkim inne miejsce. Tutaj w Lublinie cieszymy się z zawodników rwących się do pracy i chcących podnosić swoje umiejętności. Za kilka dni przed nami mecz w Szwajcarii w ramach Turnieju Czterech Narodów. Chcemy do niego jak najlepiej się przygotować. Jeśli już tak Państwo dociekacie sytuacji to nie było z jego strony żadnej ostatecznej decyzji. Jesteśmy z nim w stałym kontakcie. Tą sprawę zostawiamy na później, bo teraz skoncentrujemy się na przygotowaniach do meczu z Helwecją – skomentował sprawę trener Dorna.
Nowa arena w Lublinie ma być docelowo stadionem zmagań podczas Euro 2017. Czy miasto jest gotowe na zorganizowanie takiej imprezy? – My oczywiście nie jesteśmy kompetentni, aby tę sprawę komentować. Ja osobiście nie słyszałem, aby zapadłą decyzja, ze Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w 2017 roku miały zostać rozegrane w Polsce. Wydaje mi się, że jest taki fakt zaistnieje to będą stosowne osoby, o które będzie można zapytać. Ja, mój sztab oraz zawodnicy zajmujemy się tylko tą działką sportową i nasze zadanie polega na jak najlepszym przygotowaniu się do kolejnych spotkań. Także czekamy wszyscy na ostateczną decyzje o wyborze gospodarza MME 2017. Jeśli chodzi jednak o obecne zgrupowanie w Lublinie to niczego nam tu nie brakowało i mam nadzieję, że w ciągu dwóch dni które tu spędzimy nie zabraknie. Wszystko jest na najwyższym poziomie. Cieszymy się, że możemy trenować oraz grać na tak wyśmienicie przygotowanych boiskach. Lublin się może pochwalić teraz znakomitymi warunkami infrastrukturalnymi, a sportowcom nie pozostaje nic tylko innego, jak tylko ciężko pracować na sukcesy na tych obiektach – zachwalał lubelski obiekt opiekun polskiej kadry młodzieżowej.
W czwartkowym meczu z Włochami zagrało dwóch zawodników z kadru u21. W Lublinie zabrakło chociażby kontuzjowanego Karola Linettego, który również z powodzeniem występował w kadrze olimpijskiej Dorny. Czy ci zawodnicy będą filarami rodzącej się właśnie drużyny? – Oczywiście obserwujemy szerszą grupę piłkarzy niż tam, której rocznik akurat gra w eliminacjach. Faktycznie dwóch zawodników, którzy zagrali w spotkaniu z Włochami było w kadrze U21. Jednak nie tylko dwóch wymienionych zawodników był w tej kadrze. Jednak szersze grono zawodników z tej kadry może pochwalić się grą w zespole olimpijski czy kadrze seniorskiej. Także jesteśmy zespołem, który ma przygotowywać zawodników do gry w tej najważniejszej drużynie jaką jest kadra A. Cieszy mnie bardzo, że w poprzednim cyklu eliminacyjnym to się udało aż 12 piłkarzom. Także będziemy mieć wielką satysfakcję jeśli kolejni zawodnicy grając w reprezentacji młodzieżowej dostąpią zaszczytu gry w zespole seniorskim. – spuentował szkoleniowiec młodych „biało-czerwonych” orłów.
Na zakończenie pomeczowej konferencji opiekun polskiej kadry zostałzapytany o zawodników z Lubelszczyzny. – Znamy doskonale przeszłość klubową wszystkich zawodników. Także tak zdarzało się pracować. Cieszy mnie fakt, że w czwartkowym spotkaniu Damian Szymański miał szansę zadebiutować na stadionie w swoim regionie. Jako, ze talenty rodzą się wszędzie także Lubelszczyzna ma się czym pochwalić – zakończył trener Dorna.