/Polacy pokonują rewelację eliminacji! Piękny mecz Biało-Czerwonych

Polacy pokonują rewelację eliminacji! Piękny mecz Biało-Czerwonych

W najmocniejszym składzie finaliści Euro2016 rozpoczęli towarzyskie starcie z rewelacją eliminacji – zespołem Islandii. Podopieczni trenera Nawałki pokonali swoich rywali 4:2.

Początek spotkania nie był udany dla Biało-czerwonych. W piątej minucie meczu po faulu Łukasza Szukały sędzia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Sigurdsson.

W 15 minucie meczu reprezentanci Polski mieli doskonałą okazję do zdobycia bramki, jednak minimalnie obok bramki uderzył Maciej Rybus, który kilka minut wcześniej zastąpił na boisku Jakuba Błaszczykowskiego.

W 30 minucie doskonałą okazję do strzelenia gola miał Kamil Grosicki, jednak po jego uderzeniu z lewej strony boiska piłka przeszła obok islandzkiego słupka. Pod koniec pierwszej części meczu z dystansu bramce Kristinssona chciał zagrozić Grzegorz Krychowiak, jednak bramkarz nie miał problemu z obroną strzału. Polscy zawodnicy nie tracili jednak nadziei. Kilka minut przed końcem połowy po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła pod nogi Arkadiusza Milika. Napastnik Ajaxu Amsterdam uderzył minimalnie obok bramki.

Druga część meczu rozpoczęła się znakomicie dla Biało-Czerwonych. Z prawej strony boiska doskonale przymierzył Kamil Grosicki i pokonał islandzkiego bramkarza. Kilka minut później z akcją poszli goście, lecz Szczęsny okazał się szybszy od jednego z zawodników Islandii. W 56 minucie piłkę otrzymał Robert Lewandowski, jednak napastnik Bayernu Monachium nieznacznie się pomylił. Kilka minut później sporo szczęścia mieli Nasi reprezentacji. Zawodnicy z Islandii mieli kilka dogodnych okazji, jednak Szczęsny stał na posterunku własnej bramki.

Wejście smoka w drugiej części meczu zaliczył Bartosz Kapustka. Zawodnik Cracovii dwie minuty po pojawieniu się na murawie wpisał się na listę strzelców, głową pokonując bramkarza gości. Radość Biało-Czerwonych nie trwała długo. Dwie minuty później po stracie piłki przez Łukasza Szukałę na listę strzelców wpisał się Alfred Finnbogason.

W 76 minucie podopieczni selekcjonera Adama Nawałki objęli prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła pod nogi Lewandowskiego i najlepszy strzelec eliminacji Euro 2016 bez najmniejszych problemów pokonał islandzkiego golkipera. Napastnik reprezentacji Polski kilka minut później ponownie wpisał się na listę strzelców. Po przejęciu piłki przez Krychowiaka, w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości „Lewy” nie dał bramkarzowi Islandii najmniejszych szans na obronę uderzenia.

Polska – Islandia 4:2 (0:1)

Bramki: Grosicki (52.), Kapustka (68.), Lewandowski (76., 80.) – Sigurdsson (5. – karny), Finnbogason (70.)

Żółte kartki: Zieliński

Składy:

Polska: Wojciech Szczęsny – Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Łukasz Szukała, Jakub Wawrzyniak (65. Bartosz Kapustka) – Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński (65. Krzysztof Mączyński), Kamil Grosicki (85. Karol Linetty), Jakub Błaszczykowski (12. Maciej Rybus) – Arkadiusz Milik (85. Mariusz Stępiński), Robert Lewandowski (90. Artur Sobiech)

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.