/Kapustka: Jako dzieciak marzyłem o grze w biało-czerwonej koszulce

Kapustka: Jako dzieciak marzyłem o grze w biało-czerwonej koszulce

Trzecie zgrupowanie, drugi gol. Czy reprezentacji Polski wyrasta nowa gwiazda? Młody pomocnik Cracovii przebojem wdarł się do narodowej drużyny.

Bartosz Kapustka jest jednym z odkryć tegorocznej jesieni w kadrze trenera Adama Nawałki. 18-letni zawodnik pokazywał w poprzednim sezonie w Cracovii, że jest wartościowym zawodnikiem. We wrześniu otrzymał kredyt zaufania od selekcjonera reprezentacji i swoją szansę wykorzystał w stu procentach.

– Z każdym meczem poprzeczka stoi coraz wyżej. Zdaję sobie z tego sprawę, że kibice będą ode mnie oczekiwali i wymagali coraz więcej. Nie ma co się tym stresować, trzeba się z tego powodu cieszyć. Dla mnie to pozytywny bodziec – przyznaje po meczu Bartosz Kapustka. – Kiedy pierwszy raz otrzymałem powołanie na reprezentacje byłem bardzo w szoku. Teraz jestem z tego powodu dumny. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Chcę udowodnić, że zasługuję na miejsce w reprezentacji – dodaje.

Pomocnik Cracovii zaliczył kolejne wejście smoka. We wrześniu podczas spotkania z Gibraltarem pojawił się na placu gry w drugiej części meczu i niemalże przy pierwszym kontakcie z piłką zdobył bramkę. W meczu z Islandią wszedł na boisko w 65. minucie, a po kilkudziesięciu sekundach mógł cieszyć się ze swojego drugiego gola dla Polski.

– Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy i zadowolony, że w kolejnym meczu dla reprezentacji strzelam bramkę i dokładam kolejną cegiełkę do tego, aby znaleźć się w kadrze na finały Euro 2016. Gdy pojawiam się na boisku nie ma żadnej presji. To dla mnie ogromna radość. Jako dzieciak marzyłem o grze w biało-czerwonej koszulce. Dla mnie to wspaniała sprawa – ocenia młody zawodnik.

Podczas wejścia Kapustki na boisko aplauz zgromadzonych na Stadionie Narodowym kibiców był ogromny. 18-latek zyskał zaufanie trenera, ale co równie ważne – staje się jednym z ulubieńców kibiców. Selekcjoner Adam Nawałka odkrył kolejny talent. Mimo młodego wieku Kapustka (w grudniu skończy 19 lat – przyp. red.) przebojem wdziera się do narodowej drużyny. Bramka zdobyta w meczu z Islandią to dowód na to, że były trener Górnika Zabrze nie boi się stawiać młodzież.

– Przed wejściem trener Nawałka powiedział mi, żebym był sobą na boisku i nie stresował się za bardzo. Miałem pokazać to, co mam najlepsze. Śmiałem się z chłopakami, że ta piłka na Stadionie Narodowym rzeczywiście mnie szuka. Oddałem tutaj trzy strzały, w tym zdobyłem dwie bramki. A w trzeciej sytuacji gola strzelił Robert Lewandowski– nic tylko się cieszyć. Jeśli dalej tak będzie, to będę jeszcze bardziej szczęśliwy. Po bramce sam byłem w szoku, że gol padł tak szybko. Dla mnie to wielka sprawa – ocenia 18-latek z Cracovii.

Młodzi zawodnicy w reprezentacji Polski mają okazję grać u boku takich zawodników jak Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski czy Grzegorz Krychowiak, którzy na co dzień występują w najlepszych ligach świata.

– Dla mnie to sama przyjemność grać z takimi zawodnikami. To są nowe doświadczenia i kolejne cenne minuty, które mam nadzieję, że zaprocentują w przyszłości. Nie tylko z Robertem gra się fajnie w grze kombinacyjnej. Każdy w tej reprezentacji dołożył swoją cegiełkę do awansu. Jeśli gra się z takimi piłkarzami, to na pewno jest łatwiej. Ma to same plusy – komentuje Kapustka.

W czerwcu we Francji odbędą się mistrzostw Europy. Pomocnik „Pasów” jest jednym z kandydatów do gry w narodowej drużynie. Dla tak młodego zawodnika byłoby to ogromne wyróżnienie.

– Byłoby fajnie pojechać do Francji, a gdyby tam piłka mnie poszukała, byłoby znakomicie – przyznaje z uśmiechem na ustach. – Dążę do tego, aby pojechać na Euro. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zdaję sobie sprawę z tego, że do czerwca jeszcze dużo czasu. Wiem, że w każdym meczu muszę udowadniać to, że zasługuję na ten wyjazd – czy to w klubie, czy w reprezentacji. Paru chłopaków będzie musiało odpaść, więc powołanie na Euro nie będzie takie proste. Będę robił wszystko, aby wyjazd do Francji stał się faktem. Aby wejść na szczyt, trzeba robić postępy. Przede mną jeszcze sporo pracy – kończy.

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.