/Rząsa: Na pewno nie zabraknie nam sił

Rząsa: Na pewno nie zabraknie nam sił

W nie­dzielę lechici zmie­rzą się na wła­snym sta­dio­nie z Jagiel­lo­nią Bia­ły­stok. Lech do tego meczu przy­stąpi jaki lider T-Mobile Ekstraklasy.

Pod­czas meczu z Jagiel­lo­nią Kole­jorz będzie musiał sobie radzić bez Pau­lusa Ara­ju­uriego, który pau­zuje za czwarty żółty kar­to­nik w sezo­nie. Wszystko wska­zuje, że zastąpi go Tamas Kadar. Dzi­siej­sze zaję­cia były pod­po­rząd­ko­wane głow­nie grze w obro­nie, a obok Kamiń­skiego poja­wił się wła­śnie Węgier – Pau­lus wypadł nam ze składu, ale mamy innych dobrych zawod­ni­ków, któ­rzy go zastą­pią. Tamas przy­szedł do nas zimą, jed­nak my jeste­śmy zado­wo­leni z jego podej­ścia do pracy i umie­jęt­no­ści. Ostat­nie spo­tka­nie z Pod­be­ski­dziem było bar­dzo dobre w jego wyko­na­niu, więc to natu­ralne, że jest kan­dy­da­tem do zastą­pie­nia Pau­lusa. Czuje się naj­le­piej na środku obrony i tam poka­zuje peł­nię swo­ich umie­jęt­no­ści – mówił dziś tre­ner Rząsa.

Lech do nie­dziel­nego meczu przy­stąpi jako Lider eks­tra­klasy, a Legia ze Ślą­skiem zagra jako wice­li­der. Będą to nowe role na obu tych dru­żyn – Role się odwró­ciły i teraz to nas gonią inne zespoły. Jeste­śmy cie­kawi jak nasza dru­żyna na to zare­aguje. Dla Legii też jest to coś nowego, bo muszę nas goić i są pod pre­sją wygry­wa­nia wszyst­kich spo­tkań. Bar­dzo cie­ka­wie się to zapowiada.

Pod­opieczni tre­nera Skorży już w kolejną środę zagrają ze Ślą­skiem. W run­dzie fina­ło­wej odbę­dzie się jesz­cze jedno spo­tka­nie, które lechici roze­grają w środku tygo­dnia – Całą tę rundę zapla­no­wa­li­śmy w szta­bie mając na uwa­dze krót­kie mikro­cy­klem. Nas cie­szy to, że poszcze­gólni zawod­nicy wra­cają do wyso­kiej formy. Każdy dzień jest odpo­wiedni zapla­no­wany i na pewno nie zabrak­nie nam sił – przy­znaje asy­stent tre­nera Skorży.

W meczu z Legią na szpicy zagrał Kasper Hama­la­inen, a dopiero póź­niej na boisku poja­wił się Zaur Sada­jew. Czy to jest roz­wią­za­nie na dłuż­szą metę? – Mamy kilku ofen­syw­nych zawod­ni­ków, któ­rzy potra­fią wykoń­czyć akcję czy zagrać kom­bi­na­cyj­nie. Faj­nie, że możemy spró­bo­wać róż­nych roz­wią­zań i zasko­czyć rywala. Cie­szy nas, że kadra jest na tyle sze­roka, że wcho­dzą Inni, któ­rzy nie ustę­pują umie­jęt­no­ściami – koń­czy tre­ner Rząsa.

Kibol Kolejorza. Nie boi się tak o sobie mówić - z wykształcenia jest filologiem polskim, więc wie, co słowo "kibol" oznacza w gwarze wielkopolskiej. Na międzynarodowej arenie od ponad 10 lat dopinguje Borussię Dortmund oraz Chelsea Londyn. W wolnych chwilach biega i jeździ na rowerze.