W meczu otwierającym 35. serię spotkań T-Mobile Ekstraklasy Cracovia dzięki hat-trickowi Boubacara Diabanga Dialiby zapewniła sobie utrzymanie w Ekstraklasie. :Pasy” pokonały 3:0 na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała, które wciąż jeszcze musi walczyć o pozostanie w piłkarskiej elicie.
Walka o pozostanie w ekstraklasie jest bardzo zacięta. Po 34. kolejkach Cracovia była niemal pewna pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do postawienia przysłowiowej kropki nad „i” potrzebowali jedynie remisu w piątkowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała w spotkaniu 35. kolejki. Przed tym spotkaniem krakowianie na swoim koncie mieli 27. punktów i 7 „oczek” przewagi nad strefą spadkowa. Gospodarze dzisiejszego spotkania z Bielska-Białej mieli 4 punkty przewagi nad piętnastym PGE GKS-em Bełchatów i triumf nad Cracovią oznaczałby dla Górali niemal pewne zachowanie ligowego bytu.
Trener Dariusz Kubicki zdecydował się na trzy korekty w składzie w porównaniu do ostatniego spotkania. Do najistotniejszej doszło w bramce „Górali” do której powrócił Michal Pesković zastępując słabo spisującego się Richarda Zajaca. Z kolei w linii defensywnej zagrali Adam Pazio i Piotr Tomasik.Szkoleniwiec „Pasów” zgodnie z myślą, że zwycięskiego składu się nie zmienia desygnował do gry dokładnie tą samą „11” co w meczach przeciwko Górnikowi Łęczna, Zawiszy Bydgoszcz i Koronie Kielce.
Pierwsza połowa piątkowego starcia nie była zbyt ciekawym widowiskiem. Zgodnie z przypuszczeniami przed meczem Cracovia posiadała bardzo wyraźną przewagę, której nie potrafiła przypieczętować golem. „Pasy” stworzył sobie dwie doskonałe okazje na pokonanie Peskovića. Najpierw słowackiego golkipera mógł zaskoczyć Adam Marciniak, jednak jego strzał poszybował na d poprzeczką. Druga szansa na gola to zmarnowana szansa Erika Jednriska. „Górale” w ciągu pierwszych 45 minut gry oddali zaledwie dwa celne strzały który niespecjalnie zagroziły bramce Krzysztofa Pilarza. Najgroźniejsza sytuacją bł strzał głową Bartosza Koniecznego ale futbolówka po nim uderzyła w słupek.
Druga odsłona meczu również nie była zbyt porywająca. Obie ekipy stwarzały zagrożenie pod bramką swoich rywali po stałych fragmentach. Świeżości w grze Cracovii nadali zawodnicy rezerwowi. W 61. minucie meczu pojawił się Dariusz Zjawiński, a 10 minut po nim na murawie zameldował się jak okaże się po ostatnim gwizdku sędziego bohater meczu Boubacar Dialiba Diabang. Wprowadzony duet otworzył wynik spotkania w 73. minucie gry. Zjawiński zagrał bardzo dobra długa piłkę w głąb pola karnego do wychodzącego na pozycje Diabanga, ten wykorzystał ospałość obrony Podbeskidzia, minął Peskovića i umieścił piłkę w pustej bramce.
Krakowianie podwyższyli prowadzenie ponownie za sprawa duetu polsko-senegalski. Zjawiński dośrodkował z prawego skrzydła, piłkę trącił Dialiba, a Pesković nie zdołał obronić tego uderzenia. Chwilę później Słowak zatrzymał strzał Zjawińskiego. Na nic nie zdały się zmiany wykonane przez szkoleniowca Górali. Zarówno Piotr Malinowski, jak i Dariusz Kołodziej nie odmienili gry Podbeskidzia. Tym samym Cracovia zapewniła sobie utrzymanie w elicie, a Górale do końca muszą drżeć o dalszą grę w ekstraklasie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Cracovia 0:3 (0:0)
0:1 – Boubacar Dialiba 73′
0:2 – Boubacar Dialiba 78′
0:3 – Boubacar Dialiba 90+2′
Składy:
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković – Adam Pazio, Pavol Stano, Bartłomiej Konieczny, Piotr Tomasik – Marek Sokołowski (71′ Piotr Malinowski), Maciej Iwański (73′ Dariusz Kołodziej), Bartosz Śpiączka, Adam Deja, Damian Chmiel (83′ Idrissa Cisse) – Robert Demjan.
Cracovia: Krzysztof Pilarz – Deleu, Sreten Sretenović, Piotr Polczak, Adam Marciniak – Miroslav Covilo, Damian Dąbrowski – Erik Jendrisek (71′ Boubacar Dialiba), Mateusz Cetnarski (61′ Dariusz Zjawiński), Deniss Rakels – Marcin Budziński.
Żółte kartki: Adam Pazio, Pavol Stano (Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz Miroslav Covilo, Deleu (Cracovia)
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Widzów: 4 609.